Z „szuflandii” głębokiej, bo mnie Tu zmuszają do pisania, i dzielenia się fotografią.
Hmm.. no to ruszam z kopa. Islandia – okolice Dyrhólaey…
…a nawet bardzo blisko tego miejsca. Z głównej drogi skręcamy w kierunku latarni morskiej, lecz dalej tak jakbyśmy chcieli udać się na plażę. Tam kilkaset metrów dalej wystarczy się odwrócić. Wspaniały widok na góry, Wulkan Katla i okoliczne farmy.
W lecie gdy dni są bardzo długie, można tu siedzieć aż do rana (noc będzie zaskakująco krótka i jasna). Setki ptaków, Fulmary czy Maskonury w okolicach Dyrhólaey będą nas zaskakiwać szybkim i niskim lotem tuż nad głowami.
Fotografia z ręki, na obiektywie filtr połówkowy neutralny. Czarny bazaltowy piasek jest wspaniałym kontrastem dla soczyście zielonych mchów i traw. Całkiem blisko znajduje się Hotel Dyrhólaey, można w nim również napić się kawy czy zjeść pyszne ciasto.
Ważna informacja:
Dyrhólaey jest jednym z najatrakcyjniejszych na Islandii miejsc do obserwowania ptaków morskich. W lipcu skały cypla i otaczających go wysepek roją się od nurzyków i mew, nietrudno spotkać tam również maskonury. Dyrhólaey w sezonie lęgowym (1 maja do 25 czerwca) jest całkowicie zamknięty dla ruchu turystycznego. (Wikipedia)
Ostanie komentarze